Sesja narzeczeńska "zimową" porą ;)

Nasze spotkanie przekładaliśmy z miesiąca na miesiąc, aż się udało. Był strach, obawa, lęk i wielkie oczy. Justyna martwiła się, że nie jest fotogeniczna. Obawiała się, że jako Para wyjdą na skrępowanych, spiętych i nienaturalnych. My zaobserwowaliśmy coś zupełnie innego. Kilka chwil oswojenia się z zimnem i obiektywem pozwoliło na totalne rozluźnienie. Zobaczyliśmy naturalnie piękną miłość i młodych ludzi, którzy rewelacyjnie czują się w swoim towarzystwie, spontaniczne i czułe gesty oraz chwile ukojenia w ramionach. Justynko i Karolu - dziękujemy za wspólne popołudnie, które znów nas naładowało pozytywnymi emocjami. Narzeczeni stwierdzili, że taka sesja to był bardzo dobry pomysł. Mogli nie tylko oswoić się z naszymi obiektywami i z nami, ale także spędzić miło popołudnie przypominając sobie, jak ważne są drobne gesty i wspólne chwile czułości. A już za kilka tygodni widzimy się na ślubie Mrówci i Karola, którzy pojawią się z Henrykiem :) To będzie ekscytujący dzień, nie możemy się już doczekać :D

 

Dodaj komentarz